04 kwiecień 2012r, środa
Po rozmowie z panią dyrektor na temat wyjazdu wyszłam z jej gabinetu. Szłam korytarzem kierując się w stronę sali gimnastycznej. Przed salą ujrzałam trenera. Zjechał mnie wzrokiem od góry do dołu. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do damskiej szatni. Przebrałam się w strój sportowy i wyszłam z pomieszczenia. Dziewczyny z mojej klasy nie chciały grać w siatkówkę, więc pani postanowiła, że pójdziemy skakać przez kozła na korytarzu. Rozkładając materace na podłodze zobaczyłam, że pani z wf rozmawia z trenerem.
*
-Rose, teraz ty -powiedział mężczyzna. Wbiegłam na skocznie i odbiłam się rękami przeskakując przedmiot. Oczywiście trener musiał mnie złapać,choć to nie było potrzebne. Przez niego omal się nie przewróciłam. Jeszcze mnie dotykał, a nie powinien tego robić. Byłam wkurzona i nie chciałam robić tego drugi raz. Kolejnym razem uprzedziłam, że sama skoczę. Nikt z dorosłych mnie nie dotknął. Za to, że byłam ostatnia w kolejce dotknęła mnie kara. Nauczycielka kazała mi razem z trenerem chować sprzęt. Na moje nieszczęście on ciągle mnie gdzieś dotykał, nie chciałam by to robił, ale nie mogłam z tym nic zrobić.
-Rose, weź jeszcze tą odskocznię przesuń trochę w prawo -posłuchałam go, ale nie sądziłam, że dopuści się najgorszego. Położył swoją rękę na moje lewe biodro i przesunął mnie, że wpadłam na stertę ustawionych materacy, on zbliżył się do mnie tak blisko, że swoje usta postanowił złożyć na moim policzku, pocałował mnie w niego, a ja z emocji odepchnęłam go tak mocno, że się walnął o kratę. Wystraszona pobiegłam do szatni, zostawiając to wszystko. Szybko się przebrałam i gdy zadzwonił dzwonek wybiegłam z bloku sportowego. Chciało mi się krzyczeć i płakać jednak powstrzymywałam się. Zaciskałam zęby by się uspokoić, na korytarzu dorwała mnie Anne.
-Rose, co się stało ? Dlaczego jesteś taka wystraszona ?
-Co? Ja... Nie, wydaje ci się..
-Nie udawaj, mów prawdę -przycisnęła mnie do ściany.
-No dobra, ale puść mnie. Trener się do mnie dobiera .. -opowiedziałam jej całą historię oraz to co się przed chwilą wydarzyło. Nie wytrzymałam i rozpłakałam się jak małe dziecko.
-Chodźmy z tym do dyrektora -zaproponowała.
-Już warunkowo mnie puściła na ten wyjazd, nie chcę by wystąpiły jakieś komplikacje podczas naszej podróży, jeszcze byłoby tak, że wcale nie puściła by nas na ten wyjazd -powiedziałam.
-A jeśli ci coś o wiele gorszego zrobi ? Rose, powinnaś być bezpieczna, tu chodzi o twoje zdrowie a wyjazd może poczekać.
-Nie chcę zepsuć tej szansy, nie ma mowy - spuściłam głowę i chciałam odejść, ale An złapała mnie za nadgarstek.
-Rose..
-Nie chcę już o tym rozmawiać -rzekłam -Przepraszam śpieszę się na lekcję -dodałam i odeszłam. Weszłam na schody kierując się na piętro. Szłam zamyślona, w pewnym momencie wpadłam na panią z religii.
-Przepraszam.
Usiadłam przy kaloryferze na przeciwko sali. Nogi skurczyłam a głowę spuściłam.
-Rose, co się stało ? Dlaczego jesteś taka wystraszona ?
-Co? Ja... Nie, wydaje ci się..
-Nie udawaj, mów prawdę -przycisnęła mnie do ściany.
-No dobra, ale puść mnie. Trener się do mnie dobiera .. -opowiedziałam jej całą historię oraz to co się przed chwilą wydarzyło. Nie wytrzymałam i rozpłakałam się jak małe dziecko.
-Chodźmy z tym do dyrektora -zaproponowała.
-Już warunkowo mnie puściła na ten wyjazd, nie chcę by wystąpiły jakieś komplikacje podczas naszej podróży, jeszcze byłoby tak, że wcale nie puściła by nas na ten wyjazd -powiedziałam.
-A jeśli ci coś o wiele gorszego zrobi ? Rose, powinnaś być bezpieczna, tu chodzi o twoje zdrowie a wyjazd może poczekać.
-Nie chcę zepsuć tej szansy, nie ma mowy - spuściłam głowę i chciałam odejść, ale An złapała mnie za nadgarstek.
-Rose..
-Nie chcę już o tym rozmawiać -rzekłam -Przepraszam śpieszę się na lekcję -dodałam i odeszłam. Weszłam na schody kierując się na piętro. Szłam zamyślona, w pewnym momencie wpadłam na panią z religii.
-Przepraszam.
Usiadłam przy kaloryferze na przeciwko sali. Nogi skurczyłam a głowę spuściłam.
*
Wracając sama do domu, spostrzegłam, że ktoś mnie śledzi, odwróciłam się i zobaczyłam skradającego się Liama.
-Boże, Liam nie strasz mnie !-krzyknęłam z przerażenia i ze szczęścia, że to on a nie ten trener. On tylko się uśmiechnął, ale kiedy do mnie podszedł, mocno z pięści walnęłam go w ramię.
-Przepraszam -powiedział łapiąc się drugą ręką za ramię.
Szłyśmy chwilę w ciszy, nie miałam ochoty rozmawiać o tym co dziś się wydarzyło.
-Rose, przepraszam ja nie chciałem.
-Rozumiem -szepnęłam.
-Coś się stało ? Jeśli chcesz możemy o tym porozmawiać ?
-Nic, po prostu trudny dzień w szkole.
-Jeśli masz problemy z ocenami to mogę dać ci korepetycje -dodał.
-Nie, nie trzeba. Przepraszam Liam, ale muszę iść, bo się śpieszę -powiedziałam i pożegnałam się z nim.
gdy tylko pomyślałam o incydencie w szkole zaczęło mi się płakać. Zaczęłam biec, a łzy spływały po moich policzkach. Kiedy stałam przed drzwiami domu, otarłam dłonią twarz i dopiero złapałam za klamkę. Tak jak myślałam nikogo nie było. Wbiegłam na schody i rzuciłam plecak w kąt. Miałam dość już tych problemów. A co do Liama, to nie miałam ochoty go spławić, ale musiałam. Zmęczona włączyłam muzykę na full. Chciałam zagłuszyć moje myśli, ale nic to nie pomagało, więc wyłączyłam sprzęt i położyłam się na łóżko. Po pewnym czasie zasnęłam.
od autorki : Rozdział został napisany dziś w krótką chwilę, jest krótki ale chciałam dodać jeszcze dziś. Coś czuję, że powróciła mi wena ;D Czekam na twoją szczerą opinię. Pozdrawiam i dziękuje za komentarze.
cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuń+ jak zrobiłaś tło? chodzi mi o łączenie obrazków w taki sposób. proszę, odpowiedz u mnie na blogu, dobrze? całuję mocno, Pluton.
http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
Noooo,kochana postarałaś się .Masz wielki talent , chociarz go nie doceniasz.
OdpowiedzUsuńTwój blog jest super , a ten incydent z trenerem wszystko zmienił,nawet lekko zachowanie Rose.Podoba mi się taki zwrot akcji.Czekam nie cierpliwie na następny rozdział.
Twoja Dream ♥
PS.Wiesz , że I♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ U?
Boże ten trener to pedofil ! ;O Rose powinna dać mu z kolanka w jaja i by się nauczył obleśniak ! ;D
OdpowiedzUsuńTen rozdział chyba mi się podoba najbardziej z tych trzech wcześniejszych. ;) Jestem ciekawa do czego jeszcze posunie się ten zbok ;>
Pozdrawiam Mila z fable--or-dream.blogspot.com/
Matko.! Jaki Ty masz talent dziewczyno.!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział. ; ******
Świetny jest! Trener to .... Szkoda gadac, oby nie zrobił czegosc gorszego, liczę na akcje z Liamem, Trenerem i Rose;* Czekam na NN<3
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział - tyle mam Ci do powiedzenia ;*
OdpowiedzUsuńCześć, nominowałam cię do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńSzczeóły: http://three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/2012/11/libster-award_24.html
3 słowa .. ge-nial-ne.. w sumie to jedno słowo.. ;D Uwielbiam twój styl pisania, a teraz trzeba czekać na następny. ;/ Już się nie mogę doczekać. ;) x
OdpowiedzUsuń<3
Ciekawe ; )
OdpowiedzUsuńBoże ten trener to jakis pedofil jest. Niech Rose da mu w czułe miejsce i pożałuje .;d. Tylko,żeby jej nic gorszego nie zrobił .;c. Czekam na więcej akcji z chłopakami .:)
OdpowiedzUsuńJuż któryś blog z kolei, na którego weszłam przypadkiem i jestem pewna, że zostanę na długo :) Świetny rozdział a ja zabieram się za nadrabianie poprzednich :) x
OdpowiedzUsuńBOSKI <3
OdpowiedzUsuńTY TO MASZ TALENT DO PISANIA, ZAZDROSZCZĘ.
ZAPRASZAM DO MNIE :http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
ZAŁOŻYŁAM NOWY BLOG Z OPOWIADANIEM O 1D, WEJDŹ MOŻE CIĘ ZACIEKAWI : http://rememberhowmuchitmeanttoyou.blogspot.com/
Ann ma rację :D Lepiej się z tą sprawą do kogoś zgłosić.
OdpowiedzUsuń♥
świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńGenialne! ;* Ta akcja z trenerem: SUPER! ;D Masz ogromny talent, opowiadanie czyta się lekko, a rozdziały, nawet kiedy są krótkie, są świetne. :) Jestem pod ogromnym wrażeniem, że w ciągu chwili, może być taki BOSKI! ;* Czekam na następny. <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że ci wena wraca (;
OdpowiedzUsuńDurny ten trener aż mi się obleśnie zrobiło :p
W ogóle ty tak świetnie piszesz ♥
Czekam na kolejny!
+ nominowałam cię do Libster Award (:
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział i myślę, że tyle w temacie wystarczy ;)
UsuńNo, no, no świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńIdzie ci coraz lepiej.
Ciesze się że powróciła ci wena, mam nadzieje ze za niedługo przeczytam trzy razy dłuższy rozdział ; )
O Boże. Zdecydowanie najlepszy blog jaki czytałam ! Kocham Cię, no ! <3
OdpowiedzUsuńświetny blog, czekam na kolejne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Zaraz zabieram się do czytania poprzednich aby zagłębić się w historii dziewczyny.
OdpowiedzUsuń+nie podoba mi się wygląd twojego bloga. Jest tutaj strasznie szaro a zdjęcie Liama jest stare.
Weny i czytelników życzę ! ;*
mi się podoba , ma taki tajemniczy a za razem miły wygląd , a jeżeli chodzi o zdjęcia to według mnie super i to połączenie ,cudownie.
UsuńJestem kilkoma słowami przeciwna twojemu zdaniu na temat wyglądu tego oto superbloga.
Pozdro XD.
boze ze ja sie nie skapnelam ze to twoj blog byl, czytam go od poczatku i jest fantastyczny, pamietam moja pierwsza reakcje ojpierdl jak ona to zrobila ze tyle czytaczy hahaha, swietnie piszesz i czekam na nastepny rodzial ten trener zaczyna dzialac mi na nerwach -.-
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Cię do odwiedzenia swojego bloga, do wyrażenia swojej opinii, do zaobserwowania jak się spodoba, by być na bieżąco! Zależy mi bardzo na opinii gdyż blog nie jest popularny, no i chciałabym jakoś zebrać trochę widzów - Vicky <3
OdpowiedzUsuńO ja pierdole ;o Świetny rozdział! Mogę pozazdrościć talentu ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.Pisałam ci już , że super blog, ale powtórzę.Super blog.Czekam na następny rozdział .
OdpowiedzUsuńOby wena nadeszła szybko :P.
Pozdro XD.
~Twoja Dream
WOW. co za... opowiadanie. *o*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się
+tło jest genialne ;) oj tak. zacznę od początku i będę czytac :D
pozdrawiam Mała Mi ;)
malami-walczaca-o-optymizm.blogspot.com
Zakochałam się w twoich opowiadaniach.
OdpowiedzUsuńkaroo-blog.blogspot.com
Masz wielki talent. Zakochałam się w twoich opowiadaniach.Idzie ci coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńNormalnie aż mi wstyd, że dopiero teraz piszę ten komentarz... Trochę czasu minęło od pojawienia się rozdziału :) najwidoczniej zaspałam, albo gdzieś zapomniałam przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądając inne komentarze nie mogę się oprzeć stwierdzeniu, że niepotrzebnie się rozpisuję i powinnam pisać krócej. Tylko nie wiem, czy to jest możliwe w moim przypadku...
Normalnie mam ochotę jej przywalić, że nie poszła do dyrektora i w ogóle nikomu nie mówi. Mam cichą nadzieję, że koleżanka zrobi to za nią. To przecież nie są żarty! Obie dziewczyny nie mogą być takie głupie! Pewnie nie powinnam się rozpisywać, bo za chwilę się będę czytać kolejny rozdział i może z niego się dowiem...
Podoba mi się opowiadanie, choć wzbudza we mnie nie tylko pozytywne emocje... Lecę czytać kolejny rozdział
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/