3 kwiecień 2012, wtorek
-Dziesięć po ósmej -pomyślałam. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Po wybraniu ciuchów poszłam się odświeżyć. Kilkanaście minut później naszykowana chwyciłam plecak i wyszłam z pokoju. Schodząc po schodach zoriętowałam się, że nie ma nikogo. Nie miałam dużo czasu, więc nasypałam do miski płatki kukurydziane i wlałam zimne mleko. Szybko je zjadłam, po czym ubrałam buty i wyszłam z domu. Nałożyłam słuchawki na uszy i szłam rozmyślając co teraz będzie. Melodia piosenki, którą w tym momencie słuchałam świetnie pasowała do pogody. Szare niebo i krople deszczu, które spadały uderzając o ziemię. Było ponuro i podobnie się czułam. Drzewa kołysały swe gałęzie. Nie pewnie weszłam do szkoły. Idąc szkolnym korytarzem zauważyłam, że ludzie się na mnie patrzą. Nie myślałam wtedy, że coś się stało. Skręciłam w lewo, szłam teraz do damskiej toalety. Przechodząc przez próg drzwi zobaczyłam jak z jednej z kabin wychodzi Anne. Dziewczyna podeszła do mnie i zaczęła rozmowę :
-Rose, co się dzieje ? Jesteś dzisiaj taka inna.
-To koniec, nie mogę już tak -odpowiedziałam.
-Czego nie możesz ?
-Zauważyłam, że Liam chce czegoś więcej, ale ja ? Ja nie potrafię się z nim związać, nie wiem czego chcę. A jeśli coś nie wyjdzie, ja nie chcę psuć naszej przyjaźni, już za dużo namieszałam. Może kiedyś będziemy razem, ale na pewno nie teraz -powiedziałam z drżącym głosem.
-Nie martw się. Pomyśl, czego tak na prawdę chcesz, nie musisz teraz podejmować decyzji, Liam to zrozumie, chłopak jest bystry. Jeśli podejmowanie decyzji sprawia ci trudność to pomyśl o tym na wyjeździe. Tylko proszę, nie unikaj go.
-Dziękuje An -uśmiechnęłam się dodając -Wiesz może dlaczego ludzie ze szkoły się tak gapią na mnie ?
-Weronica dziś kłóciła się z trenerem o to żeby wróciła do składu. Jednak on nie chciał przyjąć jej z powrotem do drużyny. Powiedział, że to ty powinnaś wstąpić do siatkarek bo jesteś wzorem do naśladowania.
-Co ? Dlaczego ja ? Przecież w szkole jest masę dziewczyn, które marzą by tam wstąpić, a on mnie widzi w tej roli.
-Nie wiem Rose o co mu chodzi, ale nie pozwolę ci odejść z "London Lynx" -stwierdziła.
-Nie odejdę, o to możesz się nie martwić -uśmiechnęłam się i razem z Anne wyszłyśmy z pomieszczenia. Zadzwonił dzwonek, więc udałyśmy się do swoich klas na lekcję. Wszystko było dobrze do czasu gdy na zastępstwo przyszedł trener szkolnej drużyny siatkarek. W połowie lekcji wezwał mnie do siebie na rozmowę. Stanęłam obok biurka nauczyciela.
-Rose, mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia.
-Tak?
-Mogłabyś wstąpić do naszej drużyny siatkarskiej ?
-Przepraszam ale nie. Mam swoją drużynę i w niej zostanę, nie mam zamiaru zmieniać składu.
-Rose potrzebujemy cię -nauczyciel złapał mnie za rękę i do siebie przyciągnął. Wiedziałam, że robi coś nie właściwego, jednak nie zwróciłam mu uwagi.
-Nie dziękuję -odpowiedziałam stanowczo.
-Będę cię prosił tyle razy ile będzie mi to potrzebne, aż w końcu się zgodzisz.
-To nie będzie potrzebne bo podjęłam już decyzję -rzekłam i odeszłam. Siedząc przy swojej ławce na krześle rozglądałam się po sali. Czułam i dobrze wiedziałam, że trener się mi przygląda.Po skończonej lekcji, kiedy chciałam wyjść podszedł do mnie , położył swoje ręce na mojej tali i powiedział patrząc mi się w oczy a później w klatkę piersiową - Proszę, przemyśl to jeszcze -po czym mnie puścił a ja wyszłam z klasy przerażona, że on może następnym razem się do mnie dobierać. Postanowiłam, że będę cicho i nic nikomu nie powiem, rodzicom ani przyjaciołom. Teraz to tylko chciałam jak najszybciej spotkać się z Liamem i mu wszystko wyjaśnić. Kiedy byłam na miejscu przed domem chłopaków stanęłam i wzięłam głęboki wdech. Zapukałam do drzwi. Długo nie musiałam czekać. Przed drzwiami stał Harry. Wpuścił mnie do środka. Niestety okazało się, że Payne wyszedł się przejść. Postanowiłam, że na niego poczekam.
Kilkanaście minut później przyszedł. Gdy mnie zobaczył lekko się zdziwił.
-Cześć Rose.
-Hej, możemy porozmawiać ?- zapytałam wstając z kanapy na której jeszcze chwilę temu siedziałam.
-Jasne, że tak. Chodź do mojego pokoju -oznajmił. Poszłam za nim do jego azylu. Zamknęłam po sobie drzwi. usiadłam na łóżku przy chłopaku. On zbliżył się do mnie swoimi ustami, lecz ja wiedziałam, że chce mnie pocałować. Gwałtownie wstałam i podeszłam do okna. Nie chciałam by zadawał teraz pytania, więc przerwałam tę ciszę.
-Ja już tak nie potrafię. Wiem, że chcesz czegoś więcej, ale ja nie mogę. Pewnie złamałam ci serce, ale to nie znaczy, że nigdy nie będziemy razem, bo przyznam się, że też coś do ciebie czuję. Może kiedyś będziemy jeszcze razem, ale nie teraz. Przepraszam -wygłosiłam swój monolog. Spojrzałam na Liama. Nie odezwał się żadnym słowem. Miałam zamiar iść, ale kiedy złapałam za klamkę on powiedział :
-Zaczekaj - odwróciłam się i przymknęłam drzwi -Nie złamałaś mi serca. Cieszę się, że mam jakąś szansę u ciebie.
-Nie jesteś zły ?
-Rose gdybyś teraz odeszła i już nigdy nie wróciła był bym zły i miałbym złamane serce. Dobrze, że jesteś i przepraszam za wszystkie błędy, które wydarzyły się ostatnio.
-Nie wracajmy do przeszłości -uśmiechnęłam się. Porozmawiałam chwilę z Liamem po czym pożegnałam się z nim i wróciłam do domu, gdyż dzwoniła do mnie mama bym przyszła do domu na obiad.
od autorki : Rozdział jest krótki i może mało jest w nim ważnych informacji i przepraszam, że Was zawiodłam tym, że jest między Liamem a Rose dalej przyjaźń. Rozdział nie jest długi, gdyż nie miałam czasu napisać dłuższego, mam nadzieję, że mnie zrozumiałyście. Zapraszam na mój drugi blog : http://meet-dreams.blogspot.com/
Pozdrawiam i do następnego ;)
Świetny, choć krótki. :)) Ciekawi mnie co dalej będzie robił ten nauczyciel. No i nie mogę się doczekać rozwoju wydarzeń między Liamem a Rose. <3 Z niecierpliwością czekam na nn. ;*
OdpowiedzUsuńSuper! :D
OdpowiedzUsuńCieszę se, że w ogóle zadajesz sobie trud czytania komentarzy i bierzesz pod uwagę, to co w nich zawarte. Teraz zdecydowanie lepiej się czyta. Nie można się do niczego doczepić :)
OdpowiedzUsuńRozdział może i krótki, ale przynajmniej nie o niczym. Ten trener mnie przeraża... Aż boję się myśleć, do czego może dojść, a ona jak prawie każda ofiara oczywiście nikomu o tym nie mówi...
Szkoda, że są z Liamem tylko przyjaciółmi, bo wiesz - jestem beznadziejną romantyczką i wszędzie węszę miłość ;) Ale cieszę się, że nie powiedziała mu nie, a wręcz się przyznała, że coś do niego czuje... Będzie z tego miłość :D
Pozdrawiam i życzę pomysłów. No i czasu na ich realizację.
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
Świetny .;]. Ciekawi mnie bardzo co tej nauczyciel bd robił Rose. Mam nadzieję ,że nic złego. No i szkoda ,że Liam i Rose są przyjaciółmi. Ale mam nadzieję,że to się niedługo zmieni .:). Czekam na następny rozdział .;p
OdpowiedzUsuńfajny jest ;)
OdpowiedzUsuńjest przyjaźń i jest dobrze. mi się to podoba :d
OdpowiedzUsuńtylko coś mi tu śmierdzi z tym trenerem. noo, nie będę dociekać, tylko poczekam do następnego ;))
Pozdrawiam - Magdaa.
dodałam nowy rozdział, co prawda z opóźnieniem, za co przepraszam.
Usuńoczywiście wywiązuję się z umowy i udostępniam Twojego bloga :D
Kochanie, mi się bardzo bardzo podoba ten rozdział, jestem dumna z Cb kocham bloga;****
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny <3
OdpowiedzUsuńKochammm :)
Czekam na następny
Pozdrawiam
http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/
Bez obrazy Shadow ale średnio podoba mi się ten rozdział.
OdpowiedzUsuńFajnie że oni nie są razem ale to co dzisiaj napisałaś kiedy znajdowali się w pokoju Liam'a to była taka przesłodzona rozmowa. Jakaś taka nudna sielanka.
Czekam na kolejny rozdział. ; )
Pozdrawiam Mila z fable--or-dream.blogspot.com/
Mmm.. .!
OdpowiedzUsuńSuuuper < 3
rewelacja kochana;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Rose i Li będą niedługo razem ^.^
Wcale rozdział nie jest nudny! przecież nie może zawsze coś takiego być w każdym rozdziale:) dla mnie super :)
OdpowiedzUsuńJEzuuu jak ja kocham twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie nic powiedzieć . *.*
OdpowiedzUsuńTen nauczyciel mnie jednocześnie przeraża i zaciekawia :D Niby nie chcę, żeby jej coś złego zrobił, ale z drugiej str byłoby to ciekawym rozwiązaniem, jednak i tak wiem, że jakkolwiek potoczą się ich losy, napiszesz, to tak świetnie, że będzie mi się podobało :D
OdpowiedzUsuńhej, zapraszam na mojego bloga i-am-falling-in-love.blogspot.com, na którym pojawił się już 5 rozdział ;) mam nadzieję, że się spodoba ^^
OdpowiedzUsuńprzepraszam za spam.
kocham ten stan kiedy muzyka pasuje do mojego nastroju, czuje sie wtedy jakby tylko ona mnie rozumiala, rozdzial jest cudny i uwielbiam go czytac. Wcale mnie nie zawiodlas, bo moim zdaniem tak jest lepiej. Moze sie cos wydarzyc a nie jest dramat pomiedzy para bo sie zdradzaja dlatego tak lubie tego bloga i mojej kolezanki :) Zostawie komentarz jeszcze pod spamem, zaczelam sama pisac mam nadzieje ze wejdzesz :*
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam M.Payne :-)
OdpowiedzUsuńjeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej <3 jaki świetny! Pisz, pisz, pisz bo umiesz ;*
OdpowiedzUsuńNiech oni się już zejdą w końcu, bo zwariuję. kocham ich. <3 czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńA tak po za tym, to zostałaś nominowana u mnie na blogu do Liebster Awards :) Zapraszam: www.niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com
Hej. Zostałaś nominowana przeze mnie do Libster Award. ;D
OdpowiedzUsuńhttp://look-i-love-you.blogspot.com/2012/11/libster-award.html
świetne opowiadanie ! zaraz zacznę czytać od początku ^^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie częściej :D
bardzo fajny blog, podoba mi się i to strasznie. ;d
OdpowiedzUsuńmasz talent do pisania.
ZAPRASZAM DO MNIE : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
ZAŁOŻYŁAM TEŻ NOWEGO BLOGA, WEJDŹ A MOŻE CIĘ ZACIEKAWI : http://rememberhowmuchitmeanttoyou.blogspot.com/
Bardzo ciekawie piszesz :) Poza tym, bardzo podoba mi się wygląd bloga :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChciałabym pisać tak jak ty.
OdpowiedzUsuńMam ochote na więcej !
Ciesze się, że sobie wszystko wyjaśnili. Mam nadzieje, że niedługo będą razem.
Ten trener pewnie jak wszystkich mnie przeraża O.o
Boje się go, mam nadzieje, że nie zrobi nic Rose.
masz prawdziwy talent pisarski.Wykorzystaj go
OdpowiedzUsuńInteresujące
OdpowiedzUsuńNaprawde fajny chodz troche krótki ale co tam masz talent nie zmarnuj go :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały :P