1 kwiecień 2012, niedziela
Następnego dnia było gorąco, więc ubrałam się dość dobrze jak na tę pogodę. Rękawa od bluzki podwinęłam, poprawiłam czapkę i z siostrą szłam na spotkanie.Oczywiście powiedziałam jej, że znam chłopaków z One Direction. Dziewczyna nie była zaskoczona. I tym mnie zadziwiła. Spotkanie odbyło się w parku. Chłopcy byli zakapturzeni.
-Cześć -powiedziałam, na co wszyscy odpowiedzieli mi podobnie. -To moja siostra Malissa -wskazałam na dziewięciolatkę. Chłopcy od razu zaczęli się przedstawiać.
-Rose możemy porozmawiać ? -zapytał Zayn podchodząc do mnie.
-Jasne, coś się stało?
-Nie, właściwie to tak. Pokłóciłem się wczoraj z Perrie i nie wiem co zrobić, by mi wybaczyła - spuścił głowę, po chwili podnosząc ją spojrzał na mnie.
-Hmm, nie wiem co ci doradzić bo każda dziewczyna jest inna. Spróbuj się z nią skontaktować i powiedz, że przepraszasz i wyznaj jej swoje uczucia lub po prostu podeślij jej bukiet róż - uśmiechnęłam się.
-Dzięki -odwzajemnił uśmiech i wyjął telefon. Oddalając się spojrzałam na całą szóstkę, jak wygłupiają się i rozmawiają z moją siostrą. Przyjemnie się na to patrzyło. W tym momencie Liam odwrócił się. Zatrzymał się, a ja podeszłam do niego.
- I co ona tam wygaduje ? -zapytałam.
-Nic o tobie -uśmiechnął się przyjaźnie, dodając -Rose, wszystko w porządku ?
-Tak, jest dobrze. Przemyślałam tę sprawę z Weroniką, nie ma czym się przejmować -mój wzrok pokierowałam na rosnące zielone drzewa. Liam to szybko zauważył.
-Rose, płaczesz ? -złapał mnie za nadgarstek i zatrzymał się. Odwróciłam się w jego stronę. Wtem czas popatrzyliśmy sobie w oczy. Jego nie były pustym światem, tam w nich skrywało się coś głębokiego, tajemniczego. Moje oczy w przeciwieństwie do jego brązowych paczadełek były zaszklone łzami, które skrywały w sobie tak na prawdę cierpienie i niepewność. Tę chwilę przerwała rozmowa przyjaciół z moją siostrą.
-Co sądzicie o Justinie Bieberze?
-Aaa ubóstwiam go ! -krzyknął Niall, od razu Harry zasłonił mu usta ręką.
-Co sądzicie o Justinie Bieberze?
-Aaa ubóstwiam go ! -krzyknął Niall, od razu Harry zasłonił mu usta ręką.
-Oczywiście, że lubimy go. Kiedy Justin fallowną mnie na twitterze, Niall śpiewał "That Should Be Me", a kiedy followną jego, wykrzyczał "Never Say Never" -powiedział Zayn, na to Niall uśmiechnął się od ucha do ucha i walnął Malika w ramię.
Zaśmiałam się i oderwałam wzrok od tęczówek chłopaka. Szliśmy dalej. W pobliżu znajdowała się lodziarnia, więc zaszliśmy do niej.
-Harry -mówiła Mel, ten spojrzał na nią.
-Kaptur ci spadł -dodałam. Lecz poprawienie go i założenie ponownie na głowę nie wchodziło w grę, gdyż jakaś dziewczyna zaczęła robić zdjęcia i podbiegły do nas dwie fanki. Momentalnie wyszliśmy ze sklepu.W pośpiechu zaczęliśmy iść. Nawet nie kupiliśmy żadnych lodów. Nie było na to czasu. Harry biegnąc włożył kaptur. Kilka naście minut później szliśmy już spokojnie długim chodnikiem, który prowadził nas do domu chłopaków. Zgubiliśmy ich dopiero jak wkroczyliśmy do parku. Schowaliśmy się za drzewami i żywopłotem. Nie widzieli nas. Drzwi otworzył Louis, weszliśmy do środka. Zdjęłam buty i poszłam usiąść na kanapie. Mało miejsca na niej było a nas jest przecież 7. Liam usiadł przy mnie, obok niego siedziała Melissa i Harry oraz Louis. Zayn i Niall usiedli na fotelach. Przyglądali się mnie i mojej siostrze.
-Wiesz Rose, właściwie ty jesteś podobna do swojej siostry -powiedział Niall.
-Nie, mi się wydaje, że raczej nie.
-Oj tam, ale ty to ty, a ja sądzę inaczej -puścił mi oczko, wszyscy się zaśmiali bo Mel zrobiła skrzywioną minę. Jednakże to nie było takie zabawne. Oni są dziwaczni czasami, ale za to ich kocham, bo są sobą i nie udają nikogo innego. Mój telefon wibrował, to że miałam go wyciszonego oznaczało, że smyrał mnie po nodze. Nie chciałam odbierać bo nie wiedziałam czyj to numer, ale nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Hallo ?
-Za halo w mordę walą.
-Przepraszam, z kim rozmawiam ? -zapytałam.
-Za siedem dni umrzesz.
Nagle wszyscy zaczęli się śmiać. Spojrzałam na Nialla, który pokazywał jasno swoją ręką, że tym nieznajomym był Harry.
-Już ja go załatwię -pomyślałam. Wkurzona podniosłam się z miejsca i podeszłam do niego.
-Styles ! Nie żyjesz ! -krzyknęłam dodając -Za 5 minut solówa.
-Okej -powiedział i poszedł na górę.
Spojrzeli wszyscy na mnie, Liam uśmiechnął się do mnie i zapytał :
-Będziesz się z nim biła ?
-Jasne, a czemu nie ?
-Ale, że co ?-odezwał się Niall, który nie wiedział o co chodzi. Zaśmiałam się.
-Pokonam go bez problemu -zażartowałam.
Usłyszałam jak z góry krzyczy Harry.
-I tak nie wygrasz !
Jednak, nie miałam czasu się z nim porządnie "pobić" gdyż zadzwoniła do mnie mama i kazała mi wracać już do domu. Zdenerwowana ubrałam buty i miałam już iść ale stanęła przy mnie siostra a za nią byli chłopcy.
-Zapomniałaś o mnie.
-Hmm, przepraszam ale musimy już iść. Mama się denerwuje gdzie jesteśmy. Chyba się coś stało bo nie chciała mi nic powiedzieć przez telefon. Harry, kiedy indziej się policzymy. Uważaj w nocy, bo jak wparuję to .. -nie dokończyłam bo mi przerwał.
-Rozumiem, rozumiem. Boję się ciebie dziewczyno.
-Do zobaczenia jutro, cześć -uśmiechnęłam się. Wyszłam z domu z siostrą. Nawet nie wyszłyśmy z posesji One Direction a za mną wybiegł Liam.
-Zostawiłaś czapkę -powiedział. Podeszłam do niego i chyba się o coś potknęłam bo wpadłam na niego, a ten mnie złapał. Moje usta znalazły się na jego policzku.
-Przepraszam - tłumaczyłam się gdy tylko zeszłam do pionu.
-Nic się nie stało -podał mi czapkę. Ja się zarumieniłam, uśmiechnęłam i odeszłam. Długo myślałam wracając do domu o tym wydarzeniu. Głupio się poczułam, jakby moje nogi się zaplątały czy potknęłam się o własne buty. Bo sznurówek nie miałam przecież rozwiązanych. Dziwne. Zamyślona szłam przed siebie, patrząc jak Melissa idzie przede mną.
od autorki : Rozdział jest krótki i praktycznie nic się w nim nie dzieje. Lecz musiałam go dodać bo w następnym tygodniu i jutro nie miała bym czasu go napisać gdyż mam dużo do nauczenia, wiersz itd. Jeśli nie wiecie to See Me In The Rain został zawieszony. Rozdział pisany szybko więc nie jest taki specjalnie fajny
Zaśmiałam się i oderwałam wzrok od tęczówek chłopaka. Szliśmy dalej. W pobliżu znajdowała się lodziarnia, więc zaszliśmy do niej.
-Harry -mówiła Mel, ten spojrzał na nią.
-Kaptur ci spadł -dodałam. Lecz poprawienie go i założenie ponownie na głowę nie wchodziło w grę, gdyż jakaś dziewczyna zaczęła robić zdjęcia i podbiegły do nas dwie fanki. Momentalnie wyszliśmy ze sklepu.W pośpiechu zaczęliśmy iść. Nawet nie kupiliśmy żadnych lodów. Nie było na to czasu. Harry biegnąc włożył kaptur. Kilka naście minut później szliśmy już spokojnie długim chodnikiem, który prowadził nas do domu chłopaków. Zgubiliśmy ich dopiero jak wkroczyliśmy do parku. Schowaliśmy się za drzewami i żywopłotem. Nie widzieli nas. Drzwi otworzył Louis, weszliśmy do środka. Zdjęłam buty i poszłam usiąść na kanapie. Mało miejsca na niej było a nas jest przecież 7. Liam usiadł przy mnie, obok niego siedziała Melissa i Harry oraz Louis. Zayn i Niall usiedli na fotelach. Przyglądali się mnie i mojej siostrze.
-Wiesz Rose, właściwie ty jesteś podobna do swojej siostry -powiedział Niall.
-Nie, mi się wydaje, że raczej nie.
-Oj tam, ale ty to ty, a ja sądzę inaczej -puścił mi oczko, wszyscy się zaśmiali bo Mel zrobiła skrzywioną minę. Jednakże to nie było takie zabawne. Oni są dziwaczni czasami, ale za to ich kocham, bo są sobą i nie udają nikogo innego. Mój telefon wibrował, to że miałam go wyciszonego oznaczało, że smyrał mnie po nodze. Nie chciałam odbierać bo nie wiedziałam czyj to numer, ale nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Hallo ?
-Za halo w mordę walą.
-Przepraszam, z kim rozmawiam ? -zapytałam.
-Za siedem dni umrzesz.
Nagle wszyscy zaczęli się śmiać. Spojrzałam na Nialla, który pokazywał jasno swoją ręką, że tym nieznajomym był Harry.
-Już ja go załatwię -pomyślałam. Wkurzona podniosłam się z miejsca i podeszłam do niego.
-Styles ! Nie żyjesz ! -krzyknęłam dodając -Za 5 minut solówa.
-Okej -powiedział i poszedł na górę.
Spojrzeli wszyscy na mnie, Liam uśmiechnął się do mnie i zapytał :
-Będziesz się z nim biła ?
-Jasne, a czemu nie ?
-Ale, że co ?-odezwał się Niall, który nie wiedział o co chodzi. Zaśmiałam się.
-Pokonam go bez problemu -zażartowałam.
Usłyszałam jak z góry krzyczy Harry.
-I tak nie wygrasz !
Jednak, nie miałam czasu się z nim porządnie "pobić" gdyż zadzwoniła do mnie mama i kazała mi wracać już do domu. Zdenerwowana ubrałam buty i miałam już iść ale stanęła przy mnie siostra a za nią byli chłopcy.
-Zapomniałaś o mnie.
-Hmm, przepraszam ale musimy już iść. Mama się denerwuje gdzie jesteśmy. Chyba się coś stało bo nie chciała mi nic powiedzieć przez telefon. Harry, kiedy indziej się policzymy. Uważaj w nocy, bo jak wparuję to .. -nie dokończyłam bo mi przerwał.
-Rozumiem, rozumiem. Boję się ciebie dziewczyno.
-Do zobaczenia jutro, cześć -uśmiechnęłam się. Wyszłam z domu z siostrą. Nawet nie wyszłyśmy z posesji One Direction a za mną wybiegł Liam.
-Zostawiłaś czapkę -powiedział. Podeszłam do niego i chyba się o coś potknęłam bo wpadłam na niego, a ten mnie złapał. Moje usta znalazły się na jego policzku.
-Przepraszam - tłumaczyłam się gdy tylko zeszłam do pionu.
-Nic się nie stało -podał mi czapkę. Ja się zarumieniłam, uśmiechnęłam i odeszłam. Długo myślałam wracając do domu o tym wydarzeniu. Głupio się poczułam, jakby moje nogi się zaplątały czy potknęłam się o własne buty. Bo sznurówek nie miałam przecież rozwiązanych. Dziwne. Zamyślona szłam przed siebie, patrząc jak Melissa idzie przede mną.
od autorki : Rozdział jest krótki i praktycznie nic się w nim nie dzieje. Lecz musiałam go dodać bo w następnym tygodniu i jutro nie miała bym czasu go napisać gdyż mam dużo do nauczenia, wiersz itd. Jeśli nie wiecie to See Me In The Rain został zawieszony. Rozdział pisany szybko więc nie jest taki specjalnie fajny
Świetny;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://emmmm9835.blogspot.com/
Niall jak zwykle nie w temacie ;p
OdpowiedzUsuńI za to go kocham <3
+ cholernie podoba mi się zdjęcie w nagłówku ^^
boss ; *
"-Hallo ?
OdpowiedzUsuń-Za halo w mordę walą.
-Przepraszam, z kim rozmawiam ? -zapytałam.
-Za siedem dni umrzesz.
[...]
-Styles ! Nie żyjesz ! -krzyknęłam dodając -Za 5 minut solówa.
-Okej -powiedział i poszedł na górę." - jebłam. ;D
I ten uroczo nieogarnięty Niall.. ;)
"Aaa, ubóstwiam." ;*
cudowny *.*
OdpowiedzUsuńkurcze, chcę już następny! pisz, raz dwa! <3
http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
Wprost Genialny ! Jestem strasznie ciekawa następnego . Po prostu mnie rozwaliłaś mnie , siedziałam i śmiałam się do laptopa .:D
OdpowiedzUsuńhttp://lovesandfriend.blogspot.com/
Hahahh, najlepsze było to z tym telefonem ;d. Ale tak wgl yo cały rozdział jest niesamowity .;] czekam na następny .;)
OdpowiedzUsuńTo jest boskie. A ta akcja z telefonem...Hehehe... Spadłam z krzesła ze śmiechu.:D
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział i czekam na kolejny.:D
bardzo mi się podoba. ;)) czekam na nn. ;* mam nadzieję, że szybko. xD
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział. Ciekawe czemu ich mama kazała im iść do domu. : )
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać. : >
Bardzo fajne, tylko jeśli bierzesz to całkiem na poważnie to na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad użyciem innych słów niż " paczadełek ". Na to zwróciłam szczególną uwagę, ale poza tym jednym szczegółem to świetnie :)
OdpowiedzUsuńsuuuuuper.!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci weny kochana ;*
fajny ;)
OdpowiedzUsuńhaaaah ;)
OdpowiedzUsuńTa walka z Harrym :D
Nie w ogóle twoje opowiadanie jest mistrzowskie!!!!!! Uwielbiam ♥
Na prawdę pisz, pisz!!!
No i kolejny blog, na którego dziś natrafiłam mnie rozwalił. Jestem w szoku ile tutaj jest ciekawie piszących osób. Twój blog się do tego zalicza ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie na nowy rozdział, może ci się spodoba ;)
www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com
Ciekawy rozdział ;> . Czekam na nn ; ]
OdpowiedzUsuńZgadzam się z eM. ! Zajebisty . ♥.♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :>
OdpowiedzUsuńMiło się to czyta :P
podoba mi się ;) nieogarnięty Niall hahaha czekam na nowy. mam nadzieję że kolejny będzie dłuższy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie gdzie pojawił się 7 rozdział :)
three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/
SUPER!!! czekam na next:)
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://www.cocorellu.blogspot.com/
GeNIALLny <3
OdpowiedzUsuńMEGA!! Aaa rozmowa telefoniczna najlepsza;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział i na start "We could be homeless"
Pozdrawiam :**
Cześć! Chciałabym zachęcić Cię do przeczytania oraz skomentowania już piątego rozdziału, który pojawił się na moim blogu (: + Jako, że obeicałyśmy dodać fakty o nas, obietnicię dotrzymałyśmy, serdecznie zapraszam! ♥
OdpowiedzUsuńHej :) Świetny blog! Wciąga niemiłosiernie :) Przeczytałam go od deski do deski! ;)
OdpowiedzUsuń+Zapraszam też do mnie , dopiero zaczynam i mam nadzieję że się spodoba http://onelifeonedream1d.blogspot.com/
Hej. Dziś za dużo nie przeczytam bop bolą mnie oczy od kropli ale obiecuje że jutro wyrażę opinię :)
OdpowiedzUsuńświetny, kocham twój blog x
OdpowiedzUsuńczytasz może http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ ? jeżeli tak, to ja jestem Lola i właśnie zaczęłam prowadzić własnego bloga ♥ zapraszam do komentowania i obserwowania x http://justfranks.blogspot.com/
Podoba mi się opowiadanie :) będę wpadała częściej.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyedytowałaś bloga, wygląd jest świetny <3
Ciekawy blog ;) lubie tego typu opowiadania ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ;)
szczuple-uda.com/
Ciekawy blog :) Pisz dalej.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Czytam go od początku ale dopiero jakoś postanowiłam go skomentować. Akcja jest po prostu boska. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje nowe opowiadanie:
http://you-by-my-side.blogspot.com/
Spodobał mi się ten rozdział.
OdpowiedzUsuńSzczególnie ten upadek, ale dlaczego tylko policzek ? Nie mogły być usta ? ; C
No nic, lece czytać dalej ; pp