wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 4


17 marzec 2012, sobota
Minęły dwa tygodnie

Siedziałam na ławce w szatni i ubierałam buty. Byłam sama gdyż dziewczyny już poszły. Nieco się spóźniłam, bo były korki na drogach.  Wstałam i skierowałam się do wyjścia. Dziewczyny stały i rozmawiały. Nagle wydobył się głośne dźwięki, skierowałam głowę w lewą stronę. Na dużym placu stała scena, była ogromna, przed nią znajdował się czarny, luksusowy samochód. Stałam zapatrzona.
- Dziewczyny, dziś chciałbym żebyście trochę pobiegały, a później możecie sobie pograć w siatkówkę –poinformował. Wyznaczył nam ilość okrążeń i odszedł. Stanęłam na bieżni i zaczęłam biec. Wiatr wiał w moje włosy, które były związane w luźny kucyk.  Nie śpieszyłam się, miałam mnóstwo czasu by przebiec dwa okrążenia. Koleżanki dawno mnie wyprzedzały, natomiast ja oszczędzałam siły, żeby dobiec do końca bez zatrzymywania się.  Po niecałych 30 minutach skończyłam. Rozciągałam ręce, kości mi strzelały.  Zerknęłam na plac. Otóż na scenie stali pięciu chłopaków, nie było to zbytnio widoczne, ale jak się wytęży wzrok to można zobaczyć.
-Rose, gramy? –zapytała w pewnym momencie Elena.
-Jasne, dawaj –odpowiedziałam, wszystkie stanęłyśmy w kręgu i rzucałyśmy się na piłkę. Od każdej można było usłyszeć słowo „Moja”. Piłka leciała w moją stronę. Podskoczyłam i odebrałam, robiąc ścinę tak nisko, że Anne nie mogła odebrać i wybiła piłkę nogą, która poleciała daleko w stronę placu.
-Dobra, ja pójdę po nią –powiedziałam. Przeskoczyłam przez bramę. Biegłam przed siebie. Trochę długo to trwało. Gdy byłam już na miejscu ze sceny podszedł do mnie pewien chłopak. Trzymał w prawej ręce piłkę, którą szukałam.
-Tego szukasz  ? –zapytał.
-Tak –podał mi ją, a ja się uśmiechnęłam –Dziękuje.
Odwróciłam się na pięcie i wróciłam do drużyny. Niedaleko bramy, odwróciłam się by spojrzeć czy się dalej na mnie patrzy. On tam stał, oczy miał wbite na mnie. Rzuciłam piłkę i przeskoczyłam wysoką bramę.  Godzinę później siedziałyśmy w szatni. Akurat przebierałam bluzkę, gdy usłyszałam głos Julie.
-Kto ci podał piłkę ?
-Widziałam jego twarz.  Nie wiem skąd, ale widziałam go już –stwierdziłam, przez chwilę myślałam by odpowiedzieć na jej pytanie – Aaa wiem. To ten z One Direction, chyba.
-Który, który to ? –dopytywała jedna z dziewczyn.
-Tak mi się wydaje, że Liam. Nie jestem pewna –odpowiedziałam, do torby sportowej spakowałam ciuchy. Z koleżankami poszłam na plac. Z głośników wydobyły się pierwsze dźwięki piosenki, którą znałam z TV .  Jednak było dobrze, one się bawiły. Skorzystałam z okazji i też się bawiłam. Tańczyłam do upadłego. Zrzuciłam torbę na ziemię. Dobrze mi szło. Udało mi się też zaśpiewać kawałek refrenu :

"Baby You light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overwhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't kno-o-ow
You don't know, You're beautiful!"

Potem wróciłam do domu, musiałam poinformować rodziców o meczu, który ma się odbyć o 19:00. Rodzice przebywali w tym czasie w ogrodzie za domem. Gdy tylko zauważyłam ich siedzących na krzesełkach ogrodowych z laptopami na kolanach to wycofałam się. Nie powiem im tego, do tej pory nie wiedzą, że jestem w drużynie siatkarskiej. Jakoś nie było większej okazji by im tego powiedzieć. Powiem im to kiedy indziej. Podczas gdy rodzicielka energicznie przewracała kartki leżące na stole , tata odłożył urządzenie na bok i zapytał :
-Rose, stało się coś ?
-Nie, nic się nie stało. Zaraz wychodzę.Wrócę wieczorem więc, nie czekajcie na mnie z kolacją -odpowiedziałam. Weszłam do toalety. Wzięłam szybki prysznic. Stanęłam przed toaletką, patrząc w lustro.Uniosłam grzebień i zaczęłam rozczesywać swoje długie, mokre brązowe włosy. Później podeszłam do umywali i przemyłam twarz. Ubrałam się w czerwono ciemną koszulę, czarne leginsy i czarne trampki. Do tego założyłam czarną kamizelkę. Do sportowej torby włożyłam strój i adidasy. Po mnie przyszła Julie i Anne. Na miejscu przebrałyśmy się szybko i wyszłyśmy z drużyną na halę.
-Witamy na meczu piłki siatkowej kobiet. Dziś zmierzą się ze sobą  London Docklands kontra London Lynx  A więc zaczynamy.
-Rose liczymy na ciebie -zwrócił się do mnie trener. Uśmiechnęłam się dając znak, że postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy. Wbiegłyśmy na środek sali. Gdy usłyszałam gwizdek sędziego, walnęłam z dużą siłą ręką w piłkę.  Odebrała ją dziewczyna z przeciwnej drużyny. Podała na trzy, chwilę później piłka znajdowała się na naszej połowie. Anne odebrała górą. Podała do wystawiającej , a ta odbiła do Eleny, która zrobiła ścinę. Niestety przegrałyśmy. Przegrałyśmy pierwszy set. Doszła zamiana pól. Musiałam je jakoś zmotywować.
-Dziewczyny sprężmy tyłki i pokażmy jakie jesteśmy groźne -powiedziałam gdy stanęłyśmy w kręgu bardzo blisko siebie. Stanęłam na miejscu wystawiającej. Gwizdek otworzył drugi set. grałyśmy o wiele lepiej.
Kolejne przejście i przejście. Drugi set był nasz. Teraz toczyła się walka o trzeci set w tej grze. Remis nikomu nie wystarczał. Trener, pan Hughes był zadowolony, że wzięłyśmy się w garść.  Ciągle się uśmiechał.
-22:22 remis. Ciekawe kto wygra
Piłka pojawiła się na naszym polu. Anne wystawiła Julie, ta walnęła ścinę. Punkt dla nas, bo rywalka nie potrafiła tego przejąć. Teraz ja zagrywam. Uderzyłam wyprostowaną dłonią w piłkę. Nikt nie odebrał. Najwyraźniej były one już zmęczone naszą grą.
-22 : 24 dla  London Lynx .Wystarczy jeszcze jeden punkt a zwyciężą -poinformował mężczyzna przez mikrofon.
Kolejny raz rozpoczęłam grę zagrywką. Piłka leciała w górze, zboczyła z prostej drogi, skręciła w bok. Na szczęście wylądowała na polu przed linią i nie było autu.
-Osiemnastoletnia Rose Nelson pokonała swoimi zagrywkami rywalki dodając drużynie London Lynx  zwycięstwo. Dwa sety należą do nich.
Anne z radości wzięła mnie na barana. Wtedy ujrzałam chłopaków z boysbandu. Przyglądali mi się uważnie.
-Tak ! -krzyknęłam najgłośniej jak umiałam.
-To był świetny mecz, jestem z was zadowolony -powiedział uradowany pan Hughes.
-Podziękujcie gorącymi oklaskami obu drużynom za ten dobry mecz! -mówił facet do tego mikrofonu.
Przebrałam się w strój i pożegnałam się z dziewczynami. Wróciłam taksówką do domu. Przekręciłam kluczem w zamku po czym otworzyłam drzwi. Godzina 23:43. Wszyscy już smacznie spali w łóżkach. Nalałam do wanny ciepłej wody i płynu, który odpowiada za dużą ilość piany. Relaksowałam się czytając gazetę. Potem przebrałam się w piżamę.Na chwilkę włączyłam komputer. Weszłam na twitter i sprawdziłam wiadomości. Po chwili zobaczyłam, że Liam Payne obserwuje mój profil. Nie mogłam w to uwierzyć. Przeczytałam tweeta który napisał :
" Z chłopakami wybrałem się na mecz siatkówki. Było świetnie. Wielkie gratulacje dla drużyny London Lynx ". Siedziałam wpatrzona w monitor. Wyłączyłam komputer.
Zmęczona walnęłam się na łóżko. Myślałam o tym incydencie, z wybitą piłką na plac. Po krótkiej chwili zasnęłam. Spałam do samego rana.


od autorki : Myślałam, że rozdział będzie dłuższy pisząc go na czterech kartkach. W połowie mi się podoba, próbowałam nie powtarzać wyrazów ale jakoś nie dało się inaczej zrobić. Nie wiem kompletnie kiedy nowy rozdział. Postaram się go napisać jak najprędzej. Pisałam ten rozdział kilka dni i za każdym razem od nowa zaczynałam bo coś mi nie pasowało.
Czekam na wasze opinie :)

28 komentarzy:

  1. Fajny rozdział ;] Też bym chciała, żeby chłopaki z 1D przyszli na mój mecz, ale można sb tylko pomarzyć ;D. Ale wracając do rozdziału , to tak jak mówiłam jest interesujący ;] Czekam na następny . ; p

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog bardzo lubie czytać takie blogi są jak książka :) xD
    \
    pOLECAM :

    mOÓJ BLOG : http://poradycafe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny !! Ah Cieszę się, że Rose poznała chłopaków i na dodatek Liam do niej napisał :)Jej drużyna wygrała mecz to kolejny plus :)Myślę, że powinna powiedzieć rodzicom o jej powrocie do siatkówki, potem może mieć problemy, no chyba , że to masz w planach:) Czekam na kolejne spotkanie zespołu i Rose oraz na kolejny niesamowity rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chwilę odpowiem na twoje pytanie ogólnie bardzo fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super blog. Podoba mi się to opowiadanie, bo nie jest takie jak inne. Osobiście nie trawię siatki, ale podziwiam główną bohaterkę za to co robi :) zapraszam do siebie na http://league-villains.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny rozdział, wprowadzasz 1D podoba mi się to <3 Czekam na NN:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm.. Więc Rose zna już chłopaków.
    Ciekawe czy powie rodzicom o swoim powrocie do siatki :P
    Oby kolejny rozdział był równie ciekawy ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudo<3 Czekam na nn. Buziaczki xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham twojego bloga ! < 3
    Poważnie, świetnie piszesz, masz ciekawe pomysły.
    Chciałabym być Rose, na prawdę.
    W dodatku to jak poznała Liam'a. Świetnie to napisałaś. !

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam. Chciałabym cie zaprosić na nowo powstałego bloga www.spoken-silence.blog.onet.pl, na którym pojawił się prolog. Przepraszam, za spam, ale zależy mi na opinii i jak wiesz, każdy kiedyś zaczynał : )

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładne. Fajnie opisałaś mecze siatki. notodrummerz.blogspot.com - licze na kom.

    OdpowiedzUsuń
  13. Woohooo, gratulacje dla London Lynx ;p Nieźle zaczęła prowadząc drużynę do zwycięstwa :D W dodatku dzięki temu zdobyła zainteresowanie Liama :D No ciekawa jestem jak to się dalej rozwinie. Gdzie się spotkają po raz pierwszy itd itp :D Dlatego pisz szybko następny. Tylko nieco dłuższy! :D Pozdrawiam i życzę dużo weny,xx! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. . вєє нαρρу . x334 lip 2012, 19:13:00

    super ! światne ! extra !

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaaa.! O Matko.! FANTASTYCZNY! Nie no nie mogę Kocham Cię dziewczyno! ;******** I chłopcy się pojawili, nie powiem ciekawie to wymyśliłaś :)
    Czekam niecierpliwie na następny ;))

    http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Więc tak, rozdział bardzo mi się podobał, długość jak dla mnie jest idealna.
    Troszeczkę odnajduję podobieństwo z główna bohaterką i mną dlatego wielki plus dla opowiadania :) Tylko ja po takich przeżyciach bym nie zasnęła xD
    Ta piłka, FB(w moim przypadku)-> dużo wspomnień ^^ xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest fajnie ;) dość ciekawe...Powodzenia w dalszym pisaniu.Pozdrawiam i zapraszam do mnie ---> http://emodziewczyna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny... :D Już czekam na następny.. Powodzenia w pisaniu.. ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. świetnee *___*
    zaobserwowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział ;)) I Liam ;>
    Zapraszam do mnie :
    http://whereverigo.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  21. na prawdę miałaś świetny pomysł na prowadzenie bloga ^^ Super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  22. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! chce nastęny :***

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny czekam na następny *,*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar zostawić komentarz i napisać w nim swój adres bloga, proszę poleć go w zakładce Spam :) Na pewno wejdę na niego. Za komentarz szczerze dziękuję :D

Statystyka

Czytelnicy